niedziela, 19 kwietnia 2020

Dow Jones Industrial Average

Czy okazja do skorzystania z promocji minęła? 
19.04.2020

Pytanie które nurtuje teraz inwestorów jest czy jeszcze raz dostaniemy okazję skorzystania z promocji, czy jednak pociąg już odjechał? Argumentów do tego, że w kolejnych miesiącach na rynkach będziemy mieli bessę można równie łatwo znaleźć jak do tego, że jednak wracamy do hossy. Dlatego fundamenty oraz technikę postaram się zostawić na boku i rynek przeanalizuję od strony psychologicznej.

Zazwyczaj scenariusz, który wydaje się najbardziej "oczywisty" jest najmniej "prawdopodobny". Na chwilę obecną mam wrażenie, że duża część uczestników rynku, którzy nie wykorzystali ostatnią przecenę oczekują silnego cofnięcia rynku - druga fala paniki. Z kolei druga część inwestorów stawia na formację V - są to te osoby, którym w niemałym stopniu możemy podziękować odbicie rynków o ok. 30% (w USA). 

Jaką ścieżkę rynki wybiorą, tego oczywiście nie jestem w stanie przewidzieć. W swojej prognozie ja również zgaduję i obstawiam scenariusz z którym się jeszcze nie spotkałem  - w myśl, że rynek zrobi to, czego najmniej osób oczekuje. 

Kiedy rynek bardzo gwałtownie spada to często zachowuje się jak naciągnięta linia bangee - im mocniej się naciągnie tym silniej odskoczy. Po osiągnięciu ekstremum (odbicia) lina ta ponownie opada, ale się już nie naciąga. Oznacza to, że obstawiam iż rynek po ostatnim silnym odbiciu zawróci w dół, ale będzie to powolne schodzenie do niższych poziomów. Myślę, że od strony psychologicznej, taki rozwój sytuacji będzie najtrudniej do rozegrania - gorsze powolne "zarzynanie" niż silny, ale krótki ból (krach).

DJIA 18.04.2020 - 24250


Co oznacza to dla inwestorów - poczekać aż kurs ponownie będzie dostatecznie nisko i wtedy wchodzić, czy "zamknąć oczy" i regularnie nabywać nowe udziały, niezależnie od tego co rynek zrobi?

Dla długoterminowych inwestycji lepszym rozwiązaniem jest "zamknięcie oczu" i regularne nabywanie nowych udziałów, niż próbować złapać dołek cyklu. Oczywiście lepiej złapać "dołek", ale prawdopodobieństwo, że się nam to uda jest bardzo niskie (znam osoby, które od 2009 roku czekają na "dołek"). Przy "zamykaniu oczu" nie chodzi też o to, aby ślepo kupować akcje w nadziei, że w długim terminie zarobimy. Kilka kryteriów przed zakupem firma powinna spełnić - jakie dokładniej opisałem w swojej książce: "Giełda, inwestycje, trading".

Osobiście staram się w miarę regularnie nabywać udziały i kiedy rynek spada po prostu zwiększam swoją aktywność zakupową. Takim sposobem korzystam z okresowej przeceny, ale nie inwestuję też wszystkiego na raz, aby zachować płynność w przypadku, kiedy rynek przejdzie w dłuższą (może nawet kilku letnią) fazę bessy. Moimi ostatnimi zakupami były akcje Danaher oraz Exponent:


Timing niestety nie był idealny (do przysłowiowego dołka z końcówki marca daleko było), ale właśnie przy regularnym nabywaniu akcji (długoterminowo) na ten dołek nie muszę też polować. Jeśli mądrze dokonamy zakupu, to nawet "zamykając oczy" - co do ogólnej sytuacji rynkowej, będziemy tym sposobem w stanie rozbudować przewagę nad rynkiem:



Kiedy rynek wróci do hossy, cieszymy się bo partycypujemy z wzrostów, kiedy rynek dalej spada, również się cieszymy, gdyż będziemy mogli taniej dokupić akcje. Jeśli wierzymy w dalszy rozwój gospodarczy, musimy zimną krwią wykorzystywać rynkowe przeceny. Czekanie na uspokojenie sytuacji dla osób mniej odpornych na wahania jakie występują w trakcie paniki też może być rozwiązaniem, ale wtedy należy skorzystać z sytuacji, kiedy zmienność spada - byłby to zakup przy cenach obecnych. Podkreślę ponownie, że inwestor długoterminowy nie "poluje" na dołek cyklu, więc nawet jeśli rynek z obecnych poziomów ponownie przejdzie do spadków, sytuację tą powinniśmy wykorzystać do zakupów (zachowując przy tym płynność finansową - nigdy nie inwestuj wszystkiego "na raz"!).

W którą stronę rynek w kolejnych tygodniach pójdzie nikt nie jest w stanie powiedzieć. Kiedy ceny spadają pojawia się strach, że właśnie wkraczamy w dłużej trwający rynek niedźwiedzia - kupowanie akcji wydaje się bezpodstawne, gdyż "zaraz" będą one jeszcze tańsze. Kiedy rynek rośnie pojawia się z kolei strach wejścia w możliwie najgorszym momencie - idealnie na szczycie. Długoterminowy inwestor nie powinien się tym zajmować - najlepszym rozwiązaniem jest regularne powiększanie portfela inwestycyjnego nowymi udziałami, a w momencie większych spadków po prostu zwiększyć aktywność zakupową, aby skorzystać z tej przeceny.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Czy dynamika korekty zapowiada końcówkę hossy?
25.02.2018 - 24345


Rynek amerykański doświadczył wczoraj największego obsunięcia od stycznia 2016 roku, tracąc do historycznych szczytów (które widzieliśmy dwa tygodnie temu) ponad 10%. Jest to więc największa korekta od ponad dwóch lat. Tym samy nasuwa się pytanie czy nie utworzył się przypadkiem szczyt hossy, którego przez kolejne kilka lat rynek nie przebije...

Patrząc tylko po ostatnich dwóch tygodniach nie wygląda to przyjemnie, jednak z ujęcia dłuższego obecne poziomy widzieliśmy dopiero co dwa miesiące temu. Oznacza to, że po uwzględnieniu ostatnich wzrostów tego rynku, ostatnie spadki nie są czymś nadzwyczajnym. Mimo tego korekta, która w tak krótkim czasie zneutralizowała wzrosty ostatnich dwóch miesięcy jest pierwszym ostrzeżeniem możliwej zbliżającej się bessy, gdyż wraz z wzrostem zmienności dostaliśmy jedenasty + dwunasty (z trzynastu) sygnał ostrzegawczy zbliżającej się końcówki trwającego cyklu koniunkturalnego (więcej na ten temat w poście z października ubiegłego roku: "Ekonomiczne sygnały, które występują w okresach szczytów hossy"). 

Jednak zanim pochopnie zaczniemy wyciągać jakieś wnioski, nadal jest jeszcze za wcześnie aby uroczyście ogłosić bessę. Zagrożenie owszem mamy teraz większe, ale zbyt wczesne podejmowanie jakichkolwiek decyzji może nas niepotrzebnie kosztować zysków. Dla zwiększenia prawdopodobieństwa poprawnego wyznaczenia szczytu hossy warto spojrzeć na technikę wykresu:

25.02.2018 - 24345

Bez dwóch zdań na rynkach rządzi trend wzrostowy, a ostatnie zejście jest tylko korektą, podobną jaką to mieliśmy (w trakcie panującej hossy) już kilka razy wcześniej. Z punktu widzenia tradingowego jest to więc okazja na zakupy, zlecenia obronne możemy ustawiać poniżej linii trendu, poniżej średniej kroczącej, poniżej kolejnych zniesień Fibonacciego, poniżej poprzedniej świecy lub jakiegokolwiek innego narzędzia wspomagającego - co kto woli. 

Z ujęcia inwestycyjnego warto posłużyć się zmiennością długookresową, w której 8% korekty przyjmie wielkość orientacyjną co do podziału hossy/bessy. Chodzi o zwykłe zejścia o minimum tą wartość i ponowne minimalne odreagowanie o te 8%, które w kolejnej korekcie nie może przebić poprzednie zejście. 

Mam nadzieję, że w miarę zrozumiale to napisałem... obrazki z lewego górnego rogu powyższego wykresu pokazują to zdarzenie. 

Dlaczego akurat 8%?
Otóż odpowiedź jest prosta - z ostatnich 31 lat wszystkie korekty przekraczające 8% po pierwszym minimum 8% odreagowaniu nigdy nie przebiły poprzednią korektę. Jeśli doszło do przebicia nastąpiło zakończenie hossy:



Powyższe dwa wykresy z wskaźnikiem ZigZag, który po kursach zamknięcia czerwonymi liniami obrazuje korekty przekraczające 8%, a zielonymi wzrosty kursu o min. 8% (do kolejnej ośmioprocentowej korekty). Jest to bardzo prosta metoda, która z ostatnich ponad 30 lat za każdym razem udanie wyznaczyła okolice szczytu hossy i umożliwiła uczestnictwo w ponad 90% długości tego trendu. Zgodnie z myślą: nowy niższy dołek jako przerwanie panującego trendu. 

Oczywiście wskaźnik ten można sobie dowolnie zmodyfikować: przy mniejszej tolerancji (poniżej 8% dochodziło ale już do fałszywych sygnałów wyjścia) idzie agresywniej zarządzać pozycjami. Przypomnę, że w okolicach szczytów hossy z badań w ostatnich 90 latach zawsze dochodziło do zwiększenia zmienności - hossa nie kończyła się jednym zejściem więc w naszym przypadku jeśli wskaźnik ZigZag8% wyrysuje nowe linie mamy dodatkowe potwierdzenie wystąpienia tej zmienności, a gdy już kurs zejdzie poniżej poprzedniego dołka sygnał wyjścia z rynku.

Inną metodą jak najdłuższego uczestnictwa w hossie może być sygnał płynący z dwóch średnich kroczących do wykresu tygodniowego (przykład: wykres) - metoda ta dokładniej omówiona została w analizie SP500 z października poprzedniego roku dostępnym pod tym linkiem: "Na jaki wykres powinien patrzyć inwestor długoterminowy" - wpis starszy, widoczny po scrollowaniu (przesunięciu) strony w dół.

Podsumowując przy szczytach hossy dochodzi do zwiększonej zmienności, hossa nie kończy się jednokierunkowym zejściem. Jeśli więc reakcja zwrotna przekroczy 8% i kolejne zejście przebije ostatni dołek mamy bardzo duże prawdopodobieństwo rozpoczęcia bessy. Do chwili kiedy tego dołka nie przebijemy rynek amerykański dalej będzie w trendzie wzrostowym.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Najwyższy czas na korektę 
19.01.2012 - 12482


Dow Jones pnie się w górę i już najwyższy czas na jakąś korektę... z technicznego punktu widzenia teraz byłby to bardzo dobry moment. Na ostatniej sesji kurs zatrzymał się na wydłużonej linii szyi oraz 127,2% zniesieniu Fibonacciego. Przybicie tych dwóch poziomów może dać impuls do testowania kolejnych szczytów - 12750 i 12870. Wsparcia natomiast widzę w okolicach 12225, 11660 i 11125.


-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Powtórka z rozrywki - Dow Jones robi dokładnie to samo co 4 lata wcześniej...

Analizując dokładniej amerykański rynek, a konkretniej Dow Jones, zauważyłem coś bardzo ciekawego - wydarzenia na wykresie z 2007 roku strasznie przypominają obecną sytuacje na indeksie:

25.11.2011 - 11231

Wzrosty w 2007 roku skończyły się przebiciem linii szyi z formacji RGR, obecnie podobnie - wzrosty zakończyły się przebiciem linii szyi. Po osiągnięciu dołka doszło do odbicia, w czasie tego odreagowania sporo się naczytałem na różnych stronach finansowych, że bessa/korekta się już skończyła. Jednak ja nadal zalecałem ostrożność... Na wykresie możemy zauważyć jeszcze więcej interesujących analogii - w 2007 jak i w 2011 roku cena zatrzymała się na wydłużonej linii szyi, ale to nie wszytko... odbicie zatrzymało się dokładnie na 78,6% zniesieniu Fibonacciego. Aby lepiej zauważyć podobieństwo powiększyłem te dwa fragmenty wykresu:


Podobieństwo przerażające, nie?
Wcześniej głównie patrzyłem na wykres Ichimoku - analiza tą metodą również potwierdza, że  to jeszcze nie czas na powrót do hossy. Reasumując raczej należy zająć krótkie pozycje by wykorzystać spadki i coś na tym ugrać...

15 komentarzy:

  1. http://finance.yahoo.com/echarts?s=%5EDJI+Interactive#symbol=%5EDJI;range=5y

    OdpowiedzUsuń
  2. The 5 year Yahoo chart doesn't look as eerily similar.

    OdpowiedzUsuń
  3. download the chart from my website and the second chart form the page that you sent me, then put them on yourself (eg gimp or photoshop) and see that they are identical

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo dobra analiza. Również od dłuższego czasu czekam aby zająć krótką pozycję po przekroczeniu lini obrony.
    Również dziwi mnie fakt czemu tak wiele inwestorów czeka na Rajd Świętego Mikołaja, kontynuacje hossy. Przecież hossa się zakończyła trwała około 2 i pół roku, czas na besse przez ponad 1 rok.

    Pozdrawiam
    Daniel

    OdpowiedzUsuń
  5. odbicie bedzie
    przecież cała bessa nie zrealizuje sie w kilka dni :)
    w ramach rajdu podejdziemy pod 2400

    równeiż dolar powoli konczy impuls wzrostowy co zbiegnie sie z odreagowaniem na gpw

    OdpowiedzUsuń
  6. aż strach wyobrazić sobie dalszą część wykresu... kolejny rok zapowiada się niedźwiedzi

    OdpowiedzUsuń
  7. Anonim... rajd to nie element, którego należałoby oczekiwać za każdym razem, najlepiej widać to właśnie na powyższym wykresie. Na WIG'ach podobnie:
    http://img69.imageshack.us/img69/3606/wig20.png

    OdpowiedzUsuń
  8. naprawdę dobra analiza, właśnie widać gdzie się teraz znajdujemy :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Te kilka kresek wszystko mówi, świetna analiza. Ciekawie teraz w ilu % dalej będzie odzwierciedlać 2007 rok...

    OdpowiedzUsuń
  10. analiza to tylko analiza
    nie wszystko co miało miesjce w pzreszłości musi sie powtórzyć
    wystarczy jkais surowy plan ratowania stefy euro
    i wszyskie te analizy można bedzie ...

    OdpowiedzUsuń
  11. Anonim
    oczywiście, nie wszystko co się zdarzyło w przeszłości się powtarza. Jednak na obecną chwilę indeks idealnie robi to co wcześniej. Dopóki to się nie zmieni można pod tą analizą grać, jak ale zaobserwujemy już jakieś znaczące zmiany powinniśmy odpowiednio reagować - czas reakcji należy do jednej z najważniejszych na rynku. Cała analiza techniczna polega właśnie na badaniu przyszłości w oparciu o przeszłość (teoria Dowa).

    OdpowiedzUsuń
  12. Najciekawsze to to, że wiedzieli do ilu mają spaść, żeby później w czasie odbicia idealnie zatrzymać się na wydłużonej linii szyi i 78,6% zniesieniu Fiobo.

    OdpowiedzUsuń
  13. Wiem, ze Autor bardzo chce i daje temu wyraz, by indeks DJIA był koniecznie "Down" :-)
    Ale nazwa tego indeksu to DOW Jones Industrial Average, a nie "Down" :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. hehe, cenna uwaga, już poprawione - dzięki ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Dzięki ciekawa analiza

    OdpowiedzUsuń