czwartek, 26 listopada 2020

Simulations Plus (SLP)

Szukałem małe spółki z dużym potencjałem i tak trafiłem na firmę Simulations Plus, która opracowuje oprogramowanie do modelowania i symulacji wchłaniania, dystrybucji, metabolizmu i wydalania toksyczności dla przemysłu farmaceutycznego i biotechnologicznego, chemii przemysłowej, kosmetyków i składników żywności. Oczywiście nie znam się na tego rodzaju tematach i nie potrafię dokładniej wyjaśnić jak wygląda praca jaką firma się zajmuje, ale znam się za to na liczbach i patrząc po wynikach jakie spółka w ostatnich latach zdołała osiągnąć można śmiało stwierdzić, że tym czym się zajmują przynosi odpowiednie efekty finansowe. Nie uważam, że dokładne zrozumienie modelu biznesowego firmy jako kryterium do inwestycji w spółkę jest wymagane - wiem, że w tej kwestii nie każdy się ze mną zgodzi. Jednak zdecydowana większość firm prowadzi swoją działalność w tak zawiły sposób, że mało kto będzie w stanie wytłumaczyć na czym ona faktycznie polega. Przykładem mogą być skomplikowane sprawozdania finansowe banków, spółek biotechnologicznych, niektórych REIT'ów i fintechów.

Firma Simulations Plus powstała w 1996 roku, zatrudniają tylko 129 pracowników i na wagę przynoszą ok. 1 mld. $ kapitalizacji rynkowej. Licząc od dołka 2009 roku, kurs akcji wzrósł 100 krotnie (o niemal dokładnie 10 000%), w ujęciu 10 letnim jest to 34,31% średniorocznego wzrostu ceny. Spółka również wypłaca dywidendę (przy obecnym kursie wynosi ona 0,43%), na którą przeznaczają ok. 46% wypracowanych zysków. Kolejnymi plusami są bardzo wysoka marża netto (ok. 26%), brak zadłużenia oraz wysoki średnioroczny wzrost obrotów, który w minionych dziesięciu latach wyniósł ok. 14,5% (z roku na rok). Wśród minusów z kolei widzę stałą podwyżkę dostępnych w obrocie akcji (ale na kurs najwyraźniej nie miało to dużego wpływu) oraz ponadprzeciętnie wysoką wycenę. Firma dywersyfikuje się zarówno pod względem geograficznym jak i pod względem źródeł przychodu, których podział wygląda następująco:


Przechodząc do sytuacji technicznej: akcje, które w jedną dekadę wrosły o kilka tysięcy procent oczywiście regularnie doświadczają głębsze cofnięcia. Korekty przekraczające 30% są naturalnym elementem trendu spółki i obecnie właśnie w takiej korekcie się znajdujemy:

SLP 26.11.2020 - 55,43 $


Potencjalne poziomy zwrotne wyznaczone na podstawie price action zaznaczyłem na wykresie - najważniejsze wsparcie tworzy strefa 40-42 $ za akcję. Ważniejszy opór znajdziemy z kolei na dotychczasowym historycznym szczycie cenowym spółki - cena ok. 78 $. Główny trend wzrostowy mimo bardzo dobrej historii (przypomnę, że akcje za sobą mają ok. 10 000% wzrostu w jedną dekadę) dalej pozostaje aktualny. Potencjał do większych wzrostów może być nadal duży, gdyż mają jeszcze sporo miejsca zdobycie kolejnych części sektora w którym działają (kapitalizacja firmy wynosi zaledwie 1 mld. $ - "zaledwie" na amerykańskie warunki). Jednak pamiętać należy, że spółkę w ujęciu długoterminowym lepiej kategoryzować do bardziej spekulacyjnych. Więcej danych, tradycyjnie na końcu:

wtorek, 24 listopada 2020

Five9 (FIVN)

W cztery lata +4700% zysku w kursie akcji - jak długo takie tempo wzrostu będzie utrzymywane?
24.11.2020

Czas na przedstawienie nowej spółki do tradingu pozycyjnego - Five9. Firma ta jest wiodącym w branży dostawcą rozwiązań w zakresie centrów kontaktowych w chmurze, zapewnia automatyzację przepływu pracy i optymalizację siły roboczej wykorzystując przy tym sztuczną inteligencję. Obecna kapitalizacja rynkowa spółki wynosi 9,6 mld. $ i zatrudniają w sumie 1210 pracowników.  

W minionych czterech latach kurs akcji wzrósł o niesamowite 4700% i co ważniejsze w bardzo stabilnym trendzie, który bardzo ułatwia zarządzanie ryzykiem:

FIVN 23.11.2020 -  148,52 $

Najgłębsze korekty podczas trwania zapoczątkowanego w 2016 roku trendu, sięgały maksymalnie trzydzieści kilka procent. Informację tą można wykorzystać do szerokiego zlecenia obronnego w której, rozgrywa się trwający charakter trendu - kiedy cofnięcie kursu akcji przekroczy 40%, dotychczasowy charakter trendu się zmienia. Fundamentalnie rynek wycenia firmę w oparciu o dynamikę wzrostową obrotów, które w minionych trzech latach rosły średnio o ok. 22% rocznie. Według prognoz wzrosty te nadal będą trwały i do 2022 roku wzrosnąć mają o ok. 80%:

Pozostałe dane finansowe również mają pozytywny trend, jednak przechodząc do zysku netto, analitycy oczekują, że długo na nie jeszcze poczekamy - w 2022 roku strata ma wzrosnąć do ok. 62 mln. $. Więcej danych dotyczących "jakości" wyników poniżej:

Firma jako silnie rozwijająca się spółka oczywiście nie wypłaca dywidendę, dosyć wysoko lewaruje swoją działalność (dług) i stale co roku rozwadnia udziały akcjonariuszy. Mimo tego kursie to nie przeszkodziło - średnioroczny wzrost ceny akcji od chwili giełdowego debiutu (w 2014 roku) przekracza 56%! Rynek rozgrywa bardzo pozytywną przyszłość firmy, jednak moim zdaniem jest jeszcze troszkę za wcześnie aby móc ocenić jaki sukces firma ma przed sobą. Dlatego Five9 widzę jako spółkę interesującą tylko do tradingu - tak długo jak trend trwa, tak długo można na nim zarobić i ze względu na bardzo wysoką stabilność wzrostów, można trwający trend bardzo dobrze rozgrywać (pod względem zarządzania ryzykiem). Więcej danych tradycyjnie na końcu artykułu:

sobota, 21 listopada 2020

DexCom (DXCM)

Promocja nowego wydania mojej książki "Giełda, inwestycje, trading" jeszcze trwa - okazja do zaoszczędzenia 20% dalej jest aktualna - klikając na poniższe zdjęcie przejdziesz do sklepu:

Dzisiejszy wpis poświęcę spółce, która dystrybuuje, produkuje i opracowuje systemy do ciągłego monitorowania poziomu glukozy. Zajmuje się więc rozwiązywaniem problemów współczesnego świata w aspektach związanych z cukrzycą (liczba ludzi z cukrzycą stale rośnie) - mowa o firmie DexCom. Kapitalizacja spółki przekracza 30 mld. $, rosną bardzo dynamicznie i od minionego roku po raz pierwszy wypracowali zysk netto.


Jednak jako spółka silnie rozwijająca się powinno się firmę w pierwszej linii analizować w oparciu o dynamikę wzrostową, nie w oparciu o stabilność finansową. DexCom w ostatnich 10 latach powiększał obroty z roku na rok o średnio 47,8%, zdobywając tym dużą część rynku na którym działają. Tym samym naturalne możliwości do dalszej ekspansji maleją i w ostatnich trzech latach dynamika ta zwolniła - spółka rosła średnio z roku na rok o 23% (co nadal jest bardzo wysoką wartością). Oznacza to, że raczej nie można liczyć na kontynuację dotychczasowego tempa wzrostów kursu akcji - ostatnie 10 lat to średnioroczny wzrost ceny równy 38,85% i myślę, że w następnej dekadzie wzrosty te będą dużo niższe (ale dalej pozostanie na drodze wzrostowej). 

DXCM 20.11.2020 - 316,47 $


Firma, która tak dynamicznie rosła (od dołka w 2009 roku wzrosła o ponad 20 000%) oczywiście miała po drodze liczne korekty, które w głębokości spadków przekraczały 40%. Obecnie od historycznego szczytu oddaliła się o ponad 30% i patrząc na poprzednie zejścia należy być przygotowanym na to, że korekta się jeszcze pogłębi. Istotny poziom wsparcia tworzy cena 180 $ - poziom ten stanowi tzw. lukę ucieczki, która może jeszcze zostać przetestowana. Spadek do tych okolic oznacza spadek ceny o ponad 60% od historycznego szczytu i o ok. 40% od aktualnego kursu. Więcej danych do firmy tradycyjnie na końcu artykułu:

czwartek, 19 listopada 2020

S&P Global (SPGI)

Na wstępie przypomnę, że trwa promocja drugiego wydania mojej książki "Giełda, inwestycje, trading", w której można zaoszczędzić ponad 20%. Nowe wydanie wzbogacone zostało o kilkanaście dodatkowych stron oraz nową, twardą okładkę. Książka dostępna jest w sklepie, do którego przejdziesz klikając na poniższy link:

Zamów książkę "Giełda, inwestycja, trading" 20% taniej ->

Przechodząc do głównego tematu wpisu, przedstawię dzisiaj spółkę, która na liście "Najlepszych Spółek Świata" plasuje się na dosyć wysokim miejscu: S&P Global. Firma powstała w 1917 roku i oferuje różnorodne usługi finansowe. Obecna kapitalizacja firmy przekracza 80 mld. $ i zatrudniają w sumie 22 500 pracowników. Długoterminowe ujęcie fundamentalne wygląda bardzo "zdrowo", szczególnie w ostatnich kilku latach, spółka stabilnie rok w rok zwiększała obroty oraz zysk netto:


Firmę zaliczać można więcej do spółek typu value, o czym świadczy przede wszystkim sektor w którym działa, kapitalizacja rynkowa oraz stabilność osiąganych wyników finansowych. SPGI również dzieli się zyskami w formie dywidendy, która przy obecnym kursie wynosi 0,8%. Stopa dywidendy wydaje się niska, jednak uwzględniając przy tym 47 letnią historię nieprzerwanych podwyżek, kurs z uwzględnieniem dywidendy nie wynosiłby dzisiaj 337 $, tylko ponad 10 000 $, a zainwestowane w 1980 roku 1000 $, dzisiaj warte jest blisko 200 000 $!

Mimo tych pozytywów, obecna wycena spółki jest dosyć wysoka, co ale przy nabywaniu "jakości" nie powinno dziwić. Technicznie trend kursu akcji regularnie doświadcza głębszej korekty, jednak jest to zdrowy elementem trendu, który oczyszcza się z skrajnych przewartościowań:

SPGI 19.11.2020 - 337,65 $


Uważam, że każde większe cofnięcie jest okazją do inwestycji długoterminowej i również w krótszym okresie czasowym okresy wzrostów można świetnie wykorzystywać do tradingu, gdyż mają one dosyć stabilny charakter. Więcej danych do spółki, tradycyjnie na końcu artykułu:

wtorek, 17 listopada 2020

Kinsale Capital Group (KNSL)

Na sam początek, krótka informacja, że drugie wydanie mojej książki "Giełda, inwestycja, trading" już jest dostępne w blogowym sklepie i można ją teraz przez kolejne dni zamówić po niższej o 20% cenie. Nowe wydanie wzbogacone zostało o kilkanaście nowych stron, nową, twardą okładkę i kilka odświeżeń. Do sklepu przejdziesz klikając na poniższy link:

Zamów książkę w promocyjnej cenie ->

Przechodząc do głównego tematu dzisiejszego wpisu, przedstawię następną spółkę, która w mojej ocenie może stać się obiecującą firmą do inwestycji długoterminowej: Kinsale Capital Group.


Firma na swojej stronie przedstawia się jako spółka, która w pierwszej linii pracuje dla akcjonariusza - "naszym celem jest zapewnienie długoterminowej wartości naszym akcjonariuszom, poprzez generowanie rosnących zysków", które uzyskują w branży ubezpieczeniowym. Specjalizują się głównie w trudnych do zlokalizowania ryzykach majątkowych. Takie przedstawienie profilu działalności na polskim rynku jest niespotykane i bardzo dobrze pokazuje amerykańską kulturę akcjonariuszy.

Firma na amerykańskie standardy jest spółką małą, gdyż jej kapitalizacja rynkowa wynosi ok. 5 mld. $ (w Polsce kwalifikowałaby się do dwudziestu największych spółek GPW). Historia notowań sięga 2016 roku i licząc od tamtego czasu, akcje wzrosły o ok. 1175%, co w ujęciu rocznym oznacza przyrost o niecałe 80% (w skali roku)! W długim terminie takie tempo firma oczywiście nie będzie w stanie utrzymać, ale ogólny trend do rosnącej wartości mimo wszystko jest wysoce prawdopodobne, gdyż finanse spółki wyglądają pozytywnie:

 

Mimo pozytywnego wydźwięku, spółkę kwalifikuję do firm z podwyższonym ryzykiem - historia rynkowa dla inwestycji długoterminowej daje nam za mało informacji, jest ona za krótka, nie widzieliśmy jak zachowywała się w okresach dłużej utrzymującego negatywnego otoczenia gospodarczego. Dodatkowo sama wycena fundamentalna jest obecnie najwyższa w historii, ale jeśli kolejne wyniki finansowe również wypadną podobnie dobrze jak poprzednie, wycena ta może szybko spaść do niższych wartości. Przechodząc do ujęcia tradingowego - kurs spółki rośnie jak po sznurku, co bardzo ułatwia zarządzanie ryzykiem:

KNSL 17.11.2020 - 228,54 $

Orientując się po średnich kroczących można utrzymać się w trendzie przez dosyć długi czas (strategię w oparciu o średnie dokładniej opisałem w książce: "Giełda, inwestycje, trading"), a ostatnie wybicie ponad historyczne szczyty dodatkowo potwierdza, że na tym parkiecie nadal rządzą byki. Dotychczasowe maksymalne obsunięcia nie przekroczyły 40% i wartość tą można wziąć jako wyznacznik do bardzo defensywnego zlecenia obronnego, w którym szansa na długoterminowe uczestnictwo w trendzie byłoby największe. Więcej danych do firmy niżej:


Na koniec dla osób, które chcą się dokształcić w zakresie inwestowania polecić mogę darmowy e-book, który przygotował LYNX Broker. Pobrać go można klikając na poniższy baner:



środa, 11 listopada 2020

Czy kapitał właśnie migruje ze spółek typu "growth" do "value"?

W poniedziałek, podczas pierwszego dnia z nowo wybranym prezydentem USA wpłynęła również informacja, która możliwie zmieni obraz giełdy na kolejne miesiące. Wiadomością tą jest informacja o szczepionce na COVID, która wywołała istną euforię na spółkach najbardziej dotkniętych kryzysem i jednoczesną panikę na akcjach zyskujących na digitalizacji. Taką reakcję nie było trudno przewidzieć (dokładnie o tym scenariuszu pisałem ok. trzy tygodnie wcześniej na investing: "Jakie akcje kupować kiedy wyjdzie szczepionka/wygra Biden/wrócą kwarantanny?") - to co było trudne, to tą informację wykorzystać, gdyż tuż po niej (przed otwarciem sesji) akcje najbardziej dotknięte kryzysem otworzyły z ogromną luką wzrostową, która następnie była wypełniania w dół (poniżej wykres indeksu S&P500):



Oznacza to, że bez znajomości czasu opublikowania tej informacji, w rzeczywistości nie było możliwości do zarobienia (w oparciu o tą informację) - zarobiły tylko te osoby, które już wcześniej odpowiednio się ustawiły. Nastąpiła ogromna rotacja sektorów (migracja kapitału) z spółek typu "value" do "growth" i pojawiło się pytanie, czy ta rotacja to tylko efekt krótkotrwały, czy stały, w którym przewaga value nad growth utrzymywać się będzie przez dłuższy czas? Jak więc reagować na zmiany jakie możliwie właśnie teraz obserwujemy?

Szukając odpowiedzi na to pytanie, zacznę od wykresu, który już wcześniej opublikowałem we wpisie pt.: "Value vs. Growth - czy cykl się zmieni, w które spółki inwestować?", tylko odwrócony (interpretacja pozostaje ta sama):
 

Krótko wyjaśniając go: powyższy wykres obrazuje rosnącą przewagę akcji typu growth nad value. Kiedy kurs spada, przewaga ta maleje, kiedy "idzie bokiem", inwestycja w akcje value przynosi identyczne wyniki jak w akcje growth. Pisząc innymi słowy - w ostatnich 12 latach spółki growth umożliwiły osiągnięcie wyższych stóp zwrotu od spółek value i na tą chwilę trend ten w moim odczuciu nadal jest aktualny. Trwające obecnie kilka dni odwrócenie należy interpretować jako zwykłą korektę, w której po prostu skorygowana została bardzo duża różnica w wycenach pomiędzy tymi dwiema klasami akcji.

W długim terminie uważam, że obecny podział sił (przewaga growth nad value) dalej będzie się utrzymywała - dlaczego wyjaśniłem dokładniej w podlinkowanym wyżej wpisie (ponownie link: "Value vs. Growth").

Przechodząc do drugiego pytania, czyli jak reagować na zmiany jakie możliwie obecnie obserwujemy?
Pisałem, że uważam, że te zmiany są tylko korektą, czyli krótkotrwałe. Dlatego przy inwestycjach długoterminowych myślę, że będziemy teraz mieli dobry czas do zbierania akcji typu growth po niższych cenach. Jeśli ale poruszasz się po rynku w krótszych interwałach czasowych, to można tą korektę wykorzystać do poprawienia swojej średniorocznej stopy zwrotu kupując value - ale jest to już aktywne zarządzenie portfelem (trading). 

Oznacza to, że w zależności od Twojej strategii, obecną rotację sektorową możesz albo wykorzystać w taki sposób aby na tym ruchu zarobić w ujęciu kilkumiesięcznym (trading), albo do zbierania spółek growth na okres długoterminowy (ponad 3 lata), które możliwie staną się teraz tańsze (inwestowanie). 

Co jeśli jestem w błędzie i value faktycznie rozpocznie okres rosnącej przewagi nad growth?
Szczyt trendu jest tylko jeden i trafienie w jego okolice jest mało prawdopodobne, ale oczywiście nie można wykluczyć możliwości, że growth zakończył okres rosnącej przewagi nad value. Jedynym "zabezpieczeniem" przed tą zmianą trendu jest zwykła dywersyfikacja. "Zabezpieczeniem" w cudzysłowu, gdyż również portfele skoncentrowane w akcje growth z dużym prawdopodobieństwem umożliwią osiągnięcie pozytywnej stopy zwrotu, tylko że byłaby ona wtedy niższa niż na spółkach value - dokładna odwrotność tego co obserwowaliśmy w ostatnich dwunastu latach.

Na koniec przypomnę, że wszystkie książki z mojego blogowego sklepu zostały wyprzedane. Zamówienia oczywiście można mimo tego dalej składać, gdyż książka już się drukuje. Jednak proszę pamiętać, że realizacja wysyłek nastąpi dopiero kiedy ona już będzie dostępna (ok 20 listopada). Osoby, które zdecydują się na zakup do tego czasu, otrzymają w ramach podziękowań za cierpliwość egzemplarz z moim autografem. Zamówienia składać można klikając na poniższy link:

Zamów książkę z autografem autora ->

Dla osób, które z kolei szukają wiedzy "teraz" polecić mogę darmowy e-book (dostępny po kliknięciu na poniższy baner), który przygotował LYNX Broker - broker z którym mam współpracę i który zwróci nowym klientom 50 $ prowizji od transakcji. Dla otrzymania tego zwrotu wystarczy przy zakładaniu konta powołać się na mój blog (pamietnikgieldowy):

Załóż rachunek brokerski i odbierz 50 $ -> 

poniedziałek, 9 listopada 2020

Dlaczego nie kupuję spółek podczas debiutu giełdowego?

Ostatnio dostawałem bardzo dużo pytań do spółek, które świeżo wchodzą na giełdę, co oczywiście wynika z kilku dużych debiutów, które teraz dochodzą do rynku. W odpowiedzi pisałem, że w mojej strategii nie inwestuję w spółki, które dopiero debiutują i w związku z tym nie mogę pisać z doświadczenia - moja ostatnia inwestycja podczas IPO była w 2010 roku na akcjach PZU. W dzisiejszym wpisie troszeczkę dokładniej wytłumaczę, dlaczego nie interesują mnie debiutujące akcje:


Tradując najważniejszym elementem mojej strategii jest stabilny trend wykresu. Spółka, która dopiero wchodzi na giełdę, tego wykresu jeszcze nie "namalowała" i w związku z tym nie mam się czego zaczepić by na zmieniającej cenie akcji skorzystać. Dodam przy tym, że ja nie traduje w ujęciu krótkoterminowym i dlatego zanim spółka stanie się dla mnie interesująca musi minąć kilka miesięcy - aż zobaczę, że dotychczasowa historia wykresu utrzymywała się w stabilnym trendzie.

Inwestując wykres również odgrywa kluczową rolę, ale dodatkowo dochodzi historyczna wycena akcji, która w momencie debiutu nie jest znana. Wycena spółek porusza się w pewnym przedziale, więc zanim ten przedział poznam, musi minąć kilka lat  by w oparciu o tą informację móc ocenić kiedy firma jest dla mnie atrakcyjna, a kiedy nie. 

Wiele osób debiutującą spółkę porównuje do konkurencyjnych firm z sektora, aby w oparciu o nią ocenić poziom wyceny. Uważam jednak, że w większości przypadków nie jesteśmy w stanie dobrze to porównanie zastosować, gdyż mimo, że porównujące firmy działają w tym samym segmencie gospodarczym, to wycena mimo tego może w nowej spółce opierać się o inne kryteria. Przykładami są np. Tesla i inne spółki motoryzacyjne, albo Intel i Nvidia lub Disney i Netflix. Często zanim poznamy według jakich kryteriów dana spółka jest wyceniana musi więc po prostu minąć pewien okres czasowy.

Jeśli moja strategia przynosi zadowalające wyniki, nie widzę powodów aby coś w niej znacząco zmieniać lub wzbogacać o nowe elementy - "never change a winning team". Drobne udoskonalenia oczywiście warto wprowadzać, ale poszerzenie strategii do zupełnie nowej kategorii (jakim jest m.in. uczestnictwo podczas debiutu) uważam za zbędne. 

Na koniec krótka informacja - wszystkie książki z mojego blogowego sklepu zostały wyprzedane. Zamówienia oczywiście można mimo tego dalej składać, gdyż książka już się drukuje. Jednak proszę pamiętać, że realizacja wysyłek nastąpi dopiero kiedy ona już będzie dostępna (ok 20 listopada). Osoby, które zdecydują się na zakup do tego czasu, otrzymają w ramach podziękowań za cierpliwość egzemplarz z moim autografem. Zamówienia składać można klikając na poniższy link:

Zamów książkę "Giełda, inwestycje, trading" z autografem autora ->

wtorek, 3 listopada 2020

Fiverr International (FVRR)

 Kilka tysięcy procent potencjału w następnych paru latach?
03.11.2020

Mój długoterminowy portfel inwestycyjny "Najlepszych Spółek Świata" osiągną wystarczająco szeroką dywersyfikację, że uznałem iż można przejść do kolejnego etapu jego budowy. Następnym etapem jest inwestycja w firmy z dużym potencjałem wzrostów, ale i zarazem z podwyższonym ryzykiem co do maksymalnego obsunięcia kursu akcji. Interesują mnie więc firmy, których kapitalizacja rynkowa jest dosyć niska, co ułatwia dalszą ekspansje spółki. Kolejnym kryterium to łatwy do lewarowania model biznesowy oraz wystarczająco głęboki rynek w którym firma działa. Również wiek spółki ma znaczenie - młoda firma ma zdecydowanie większy potencjał do wzrostu od spółki, która na rynku już jest dłuższy czas. Prawdopodobieństwo, że młoda firma będzie rosła szybciej jest po prostu większe, gdyż starsze spółki jeśli dotychczas nie zdołały zbudować dostatecznie dużą przewagę rynkową, pokazały że nie są (do tej pory) w stanie wybić się ponad konkurencję. Ostatnim kryterium to bardzo silnie rosnące obroty - młode firmy w budowaniu przewagi rynkowej koncentrują się w pierwszej linii na zdobyciu jak największej części sektora w którym działają - po uzyskaniu odpowiedniej wielkości mogą rozpocząć maksymalizować zyski.

Jedną z tych firm, która spełnia powyższe kryteria to założona w Tel Aviv (Izrael) spółka Fiverr International. Powstała w 2010 roku i oferuje freelancerom możliwość do oferowania swoich usług na całym świecie. Wśród usług jakie na stronie można znaleźć mamy m.in.: przygotowanie strony internetowej, przygotowanie różnego rodzaju grafik dla twórców, którzy działają online (np. youtuberów i blogerów), usługi programistyczne, usługi korektorskie tekstów, usługi promocyjne itd. Szczególnie w obecnym czasie (podczas kwarantann), gdzie wiele osób zmuszona została do przeorganizowania swoich umiejętności zawodowych, przeniosła się do wykonywanych z domu usług. Dla spółki był to więc dobry czas do poprawienia pozycji rynkowej i wykorzystała to idealnie: wzrost obrotów w drugim kwartale 2020 w stosunku do analogicznego okresu z 2019 roku wzrósł o ok. 82%, a w ujęciu trzyletnim obroty rosły średnio o 46% (z roku na rok). Oznacza to, że kryterium silnie rozwijającej się spółki zostało spełnione. 

Kolejne kryteria to dostatecznie głęboki rynek oraz możliwość do lewarowania modelu biznesowego. Również te kryteria spółka spełnia, gdyż działa jako dostarczyciel platformy, na której ludzie oferują swoje usługi. Oznacza to, że nie musi myśleć o tym jak zwiększać produkcję lub liczbę pracowników, co mogłoby wpłynąć na koszty. Spółka może więc ograniczyć się w pierwszej linii do pozyskiwania nowych użytkowników, którzy przyczynią się do wzrostu wyników finansowych. Dodatkowo globalnie zorientowany model biznesowy umożliwia dotarcie do praktycznie każdego zakątku świata, bez konieczności budowania nowych fabryk, lub dostarczania produktów na drugi koniec świata - podział geograficzny wygląda następująco:

Przechodząc do kapitalizacji rynkowej: ona w minionych dwunastu miesiącach wzrosła o prawie 600%, a od idealnego dołka z września 2019 roku o blisko 1000%. Jednak mimo tego kapitalizacja ta jest nadal na tyle niska, że daje dużo potencjału do kolejnych wzrostów - ona lekko przekracza 5 mld. $, co na wielkość rynku w którym spółka działa jest bardzo niską wartością. Sytuacja na wykresie przedstawia się natomiast następująco:

FVRR 02.11.2020 - 155,70 $

Trend spółki w pierwszych kilku miesiącach od debiutu giełdowego w 2019 roku był boczny i dopiero po pandemii została zauważona jako firma, która na całej tej sytuacji może wyjść  zwycięsko. Osoby, które w porę się zorientowały i w trakcie marcowego krachu dokonały zakupu, mogą się dzisiaj cieszyć kilkuset procentowymi zyskami. Jednak uważam, że wzrosty jakie mamy za sobą są dopiero początkiem sukcesu i firma w następnych latach wynik ten powtórzy wzrastając do kapitalizacji, która znacznie przekroczy 10 mld. $. W dłuższym ujęciu czasowym (ponad 5 lat) szanse na ponad 1000% wzrost kursu akcji uważam, że również jest w zasięgu. Jednak wzrosty te nie przyjdą w jednostajnym ruchu, tzn. że po drodze trzeba się liczyć z licznymi korektami, które w głębokości spadków przekroczyć mogą nawet 50%.

Dotychczas przedstawiłem argumenty, które mogą przemawiać za inwestycją w spółkę, a wiadomo, że gdzie jest potencjał do dużych zysków, jest też podwyższone ryzyko. Jednym z nich jest już wspomniana możliwość do ponadprzeciętnie głębokich obsunięć. Również o konkurencji trzeba pamiętać - rynek na jakim firma działa jest jeszcze stosunkowo młody (według CEO spółki - Micha Kaufmana porównywalny do rynku sklepów internetowych z lat 90 XX wieku). Oznacza to, że wraz z wzrostem zainteresowania usługami wykonywanymi przez internet, również i większe firmy mogą wykazać tym swoje zainteresowanie, chcąc zapewnić sobie z niego kawałek tortu. Ryzyko to oceniam na największe, gdyż firma z kapitalizacją mniejszą niż 10 mld. $ nie miałaby żadnych szans z spółkami jak Amazon czy Facebook, których zasięg jest znacznie większy. Kolejnym elementem zagrożenia może być wrogie przejęcie - z reguły punkt ten jest pozytywny dla akcjonariusza, ale kiedy przy inwestycji celem jest osiągnięcie ponad 1000% procent zysku (w stosunkowo krótkim czasie), wrogie przejęcie ograniczy przyszły zysk do niższej stopy zwrotu. Następnym punktem zagrożenia jest rozwadnianie udziałów akcjonariuszy - firma się nie zadłuża (plus dla spółki), ale za to po kapitał sięga do rynku finansowego (liczba dostępnych w obrocie akcji wzrosła w stosunku do 2019 o ponad 13% w 2020 roku). 


Podsumowując: Fiverr International to spółka z dużym potencjałem, ale i większym ryzykiem. Uważam, że dla inwestora, który już ma dostatecznie szeroko zdywersyfikowany portfel, inwestycja w tą firmę może być dobrą decyzją na "podkręcenie" średniorocznej stopy zwrotu - przy udziale firmy w portfelu do np. 5%, maksymalne ryzyko nie przekroczy tą wartość, a potencjalny zysk (dla portfela) może wzrosnąć do większych dwucyfrowych stóp zwrotu (jak akcje wzrosną kilkakrotnie). 

Firma notowana jest na amerykańskiej giełdzie i kupić ją można tylko u brokera, który umożliwia dostęp do tego rynku, np. LYNX Broker. Przypomnę, że jeśli przy zakładaniu konta powołasz się na mój blog (pamietnikgieldowy), LYNX zwróci Tobie 50$ prowizji od transakcji.