Kurs USD do PLN stoi najwyżej od 20 lat i tym samym w ciągu ostatnich siedmiu dni najczęściej wyszukiwanym hasłem na moim blogu jest właśnie kurs tej pary walutowej. Dlatego dzisiaj odświeżę sytuację na tym rynku.
W okresach kryzysowych dolar wybierany jest jako "bezpieczna przystań", gdzie nasza złotówka spostrzegana jest jako rynek z podwyższonym ryzykiem. Konflikt ukraińsko-rosyjski, jako że geograficznie nie jest tak daleko od Polski oddalony, dodatkowo potęguje negatywny sentyment na naszym rynku. Więc w odpowiedzi na pytanie "ile dolar do złotówki może jeszcze wzrosnąć" - jedną z odpowiedzi jest, że zależne to jest od tego jak sytuacja konfliktu się dalej rozwinie. Im dłużej wojna będzie trwała i im bardziej rosyjskie wojska przesuwać się będą w kierunku zachodnim, tym większa presja inflacyjna (presja spadkowa) na polskiej złotówce.
Kolejnym elementem wpływającym na wzrost tej pary walutowej jest nadchodząca podwyżka stóp procentowych w USA. Już 16 marca planuje się podwyżkę o 0,25 punktów procentowych, a to dodatkowo zwiększa siłę amerykańskiego dolara. Oczywiście w ramach zahamowania dalszych wzrostów również i Polska będzie podwyższać stopy procentowe, ale jak dotąd nie przyniosło to pozytywnych skutków, więc aby zapobiec dalszemu osłabianiu się polskiej złotówki, stopy procentowe w Polsce powinny być podwyższone o znacznie większą wartość niż dotychczas - najlepiej ponad oficjalny poziom inflacyjny. Jakie są szanse, że aż o tyle wzrosną stopy procentowe? Raczej małe.
Technicznie kurs testuje podwójny szczyt w okolicach 4,30, który stanowi teraz poziom oporu. Wraz z zamknięciem tygodniowej sesji powyżej tego kursu, droga do kontynuacji wzrostów raczej zostanie otwarta. Wtedy kolejnym poziomem przed którym kurs może się zatrzymać to 4,5 złotówek za jednego dolara i w przypadku pokonania również tego poziomu, następnym poziomem oporu pozostanie historyczny szczyt z 2000 roku przy kursie 4,7 złotówek za dolara.
Co robić kiedy mam większą gotówkę?
Słaby kurs polskiej złotówki to inaczej presja inflacyjna, czyli spadek siły nabywczej pieniądza w czasie. Jeśli nie inwestujesz i swoje pieniądze trzymasz w "skarbonce", to musisz zdawać sobie z tego sprawę, że wartość Twoich pieniędzy będzie spadać. Dlatego przed ochroną kapitału warto pomyśleć o tym, aby ulokować część pieniędzy (nie wszystko) w instrumenty finansowe, które inflację tą zrekompensują - np. inwestując w obligacje indeksowane inflacją.
Słaby kurs polskiej złotówki to inaczej presja inflacyjna, czyli spadek siły nabywczej pieniądza w czasie. Jeśli nie inwestujesz i swoje pieniądze trzymasz w "skarbonce", to musisz zdawać sobie z tego sprawę, że wartość Twoich pieniędzy będzie spadać. Dlatego przed ochroną kapitału warto pomyśleć o tym, aby ulokować część pieniędzy (nie wszystko) w instrumenty finansowe, które inflację tą zrekompensują - np. inwestując w obligacje indeksowane inflacją.
Przy zaakceptowaniu większej zmienności, możesz również zainwestować w zagraniczne fundusze indeksowe (ETF), które w takim przypadku skorzystają dodatkowo na sile zagranicznej waluty - troszkę więcej na ten temat w tym filmie: "Jak zachowuje się portfel inwestycyjny podczas podwyższonej inflacji?" - klikając na tytuł, przejdziesz do filmu.
Jeśli nie masz, żadnego doświadczenia ani wiedzy w inwestowaniu to jedyną radą pozostanie aby się w tym kierunku dokształcić. Jeśli tego nie zrobisz, po prostu będziesz się stawał coraz biedniejszy - niestety taki jest efekt stóp procentowych, które są poniżej poziomu inflacyjnego. Skoro czytasz ten artykuł, to już jesteś na dobrej drodze i dla rozszerzenia wiedzy odesłać mogę do książek:
Reasumując: jeśli tygodniowy kurs dolara do złotówki zamknie się powyżej 4,3, to mamy większe prawdopodobieństwo do tego, że złotówka w stosunku do dolara dalej będzie traciła na sile. Kolejnym oporem jest 4,5 i po tym ostatnim technicznym oporem 4,7. Na tą chwilę można oczekiwać, że USD/PLN odreaguje i kurs w następnych paru dniach cofnie (bo znajduje się na oporze), ale jeśli sytuacja na wschodzie się nie zmieni, to złotówka w dłuższym terminie prawdopodobnie dalej będzie tracić.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Ważny poziom obrony
29.12.2017 - 3,4817
Odkąd zacząłem publicznie prowadzić długoterminowy portfel inwestycyjny w którym inwestuję w akcje głównie na rynku amerykańskim, pytania odnośnie ryzyka walutowego, a dokładniej kursu USD/PLN znacznie wzrosły. Dolar w minionym roku w stosunku do pozostałych światowych walut znacznie stracił na wartości. Jednocześnie w tym samym czasie złotówka znacząco się umocniła. Efektem tego jest silny spadek (dokładniej 19%) kursu USD/PLN. Tym samym wszystkie inwestycje zawarte w dolarze znacząco straciły na wartości. Zmartwienia co do dalszej ścieżki tej pary walutowej są więc zrozumiałe...
Jeśli chodzi o moje inwestycje w dolarze - nie hedguje swoich pozycji (więcej na ten temat opisałem w poście pt.:"Ryzyko walutowe w inwestycjach zagranicznych - czy warto się zabezpieczać i w jaki sposób?").
Ogólny trend tej pary jest wzrostowy, a okres bessy na światowych rynkach to zarazem okres silniejszego dolara. Oznacza to, że długoterminowo może się to przyczynić do zmniejszenia maksymalnego obsunięcia długoterminowych inwestycji notowanych w dolarze. Oczywiście wszystko jeśli dotychczasowa zależność zostanie zachowana - ze względu historycznego wychodzę z takiego założenia.
Obecnie kurs USD/PLN notuje w ważnym punkcie, który może zatrzymać dalsze spadki. Oprócz psychologicznego ważnego wsparcia w okolicach 3,5 PLN za USD mamy długoterminową linię trendu. W ostatnim tygodniu wsparcie to puściło i kurs zszedł 1,5% niżej, zbliżając się do linii trendu. Kurczowo trzymanie się konkretnych poziomów (w szczególności na wyższych interwałach) nie zawsze ma sens - oczywiście są one ważne, ale miejsce na oddech trzeba zostawić. W przypadku walut zejście ok 2% poniżej danego poziomu technicznego oceniam jako potwierdzenie pokonania wsparcia/oporu. W naszym przypadku jest to więc zamknięcie kurs USD/PLN poniżej 3,45. Wtedy kolejnym poziomem obronnym będzie 3,4 następnie 3,15 kolejny 3 i ostatni (bardzo ważny) 2,6 PLN za USD.
Zejście kursu do 3 to jednocześnie zerwanie dominującego trendu wzrostowego trwającego od 2008 roku. W takim przypadki należy to interpretować jako trend horyzontalny na kolejne lata (tj. kurs od 3 do min. 2,6 od dołu i 3,5 do max. 4,3 od góry). Innymi słowami inwestycje notowane w dolarze mogą w takim przypadku przynieść dodatkowe korzyści jeśli na zakupy zabierzemy się gdy kurs będzie w przedziale 2,6-3,0.
Gdyby 2,6 również zostało pokonane wtedy kolejne odbicia w górę powinno się sprzedawać - byłby to prosty trading z trendem (spadkowym). W takim przypadku hedge zabezpieczające miałyby (moim zdaniem) większy sens. Przy tym należy ale pamiętać, że dotychczasowe odwrócenia miały zawsze charakter bardzo dynamiczny - a na razie nie mamy takich oznak.
Gdyby 2,6 również zostało pokonane wtedy kolejne odbicia w górę powinno się sprzedawać - byłby to prosty trading z trendem (spadkowym). W takim przypadku hedge zabezpieczające miałyby (moim zdaniem) większy sens. Przy tym należy ale pamiętać, że dotychczasowe odwrócenia miały zawsze charakter bardzo dynamiczny - a na razie nie mamy takich oznak.
Dziękuję za ten wpis ;)
OdpowiedzUsuńKrótkoterminowo trendtrading, długoterminowo kupować jak jest nisko i sprzedawać jak jest wysoko:)
OdpowiedzUsuńDaniel, skąd można brać dane do amibrokera notowań spółek w USA? Drugie pytanie skąd brać dane finansowe nt tych spółek?
OdpowiedzUsuńJason
Dane do amibrokera można z stooq.pl pobrać. Oprócz danych do pojedynczego instrumentu finansowego można też pobrać dane pakietami z całego rynku (bazy danych->dane historyczne), są tam też dane 5 min., 1h, dzienne i wyżej. Oprócz tego można pobrać od razu bazę wszystkich instrumentów finansowych w jednym pliku (waży ponad 600 MB). Innym źródłem danych do amibrokrera jest też finance.yahoo.comm.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o dane finansowe na temat spółek to najpełniejsze oczywiście bezpośrednio na stronie spółki (w zakładce investors relationship albo investors). Oprócz tego na mornigstar.com, finanzen.net, aktienfinder.com (od razu z analizą, ale baza tam jest jeszcze mała), finviz.com itd. - tu na blogu w zakładce "przydatne linki" są podane adresy ;)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńW jaki sposób obligacje indeksowane maj nas uchronić. One są indeksowane dopiero po roku prawda? Czyli w pierwszym roku stracimy ok 10%, a za rok będzie niższa inflacja (bo wyższa baza) i nie dostaniemy odsetek w wysokości 11% a tyle byśmy potrzebowali, aby wyjść na zero.
OdpowiedzUsuńZawsze to lepsze niż gotówka ;)
Usuń