Translate my BLOG

czwartek, 12 marca 2020

Stress test - prosty sposób symulujący głębokość kryzysu

Panika na giełdach nie ustępuje, rynek tak dynamiczny spadek już dawno nie przechodził - ostatnio w 2008 roku kiedy to DJIA w dwa tygodnie spadł o ok. 30%, WIG o 37%, a DAX -33%. Jedyną pocieszająca informacją jest fakt,  że kiedy panika była największa byliśmy blisko dołka. Dlatego myślę, że w kolejnych dniach możemy zaobserwować odwrót, czy ten odwrót całkowicie zakończy spadki tego niestety nie jestem w stanie powiedzieć - na razie nic na to jeszcze nie wskazuje. 

Moja wskazówka dla inwestorów długoterminowych to prosta symulacja notowań z poprzedniego kryzysu. Takim sposobem możemy "sprawdzić" czy ewentualną powtórkę z historii będziemy w stanie emocjonalnie przetrwać. Poniżej wykresy wybranych indeksów giełdowych:

WIG 11.03.2020 - 42546 pkt.

Powyższy wykres nie uwzględnia dzisiejszych notowań, a dzisiaj kurs notuje już ponad 10% niżej na poziomie 38034 punktów. Gdybyśmy powtórzyli scenariusz z kryzysu finansowego mielibyśmy w takim przypadku przed sobą spadki, które oznaczałyby spadek o kolejne ok. 44% - tj. do okolic 22 000 punktów.


DAX 12.03.2020 - 9426 pkt. 

Drugi wykres odzwierciedla niemiecki parkiet. Ten wykres jest już wykresem "na żywo" i jeśli mielibyśmy powtórzyć zasięg spadków jaki doświadczyliśmy w 2008 roku, to mielibyśmy przed sobą jeszcze 36% spadków, tj. cofnięcie do okolic 6000 punktów.


DJIA 12.03.2020 - 21532 pkt.

Ostatni wykres odzwierciedla notowania amerykańskiego rynku - również z aktualnym na 12 marca kursem. Podobnie tutaj: gdybyśmy powtórzyli zasięg spadków jaki zobaczyliśmy podczas kryzysu finansowego to mielibyśmy przed sobą jeszcze ok. 40% spadków, a tj. do poziomu ok. 13 000 punktów.


Jeśli więc mielibyśmy powtórzyć zasięg spadków sprzed 10 lat to mielibyśmy przed sobą jeszcze między 35-45% spadków. Odnosząc to do portfeli inwestorów - w zależności od rynku z którym nasz portfel najlepiej koreluje, to przy bardzo negatywnym potoczeniu się dalszych notowań, można oczekiwać dalsze obsunięcie wartości portfela o tą właśnie wartość. Jeśli dojdziesz do wniosku, że nie będziesz w stanie "przetrwać" taki spadek, to nie pozostaje nic innego jak zmniejszenie ekspozycji na rynek - ale byłby to tylko znak, że nie odrobiłeś swoich lekcji i nie przygotowałeś się na negatywny scenariusz, który na giełdzie co jakiś czas przychodzi. 

Osobiście spadki będę chciał wykorzystać do rozbudowania mojego portfela inwestycyjnego. Jak to dokładniej robię opisuję w swojej książce i tu tylko krótko powiem, że "łapanie spadających noży może być bolesne". Również kupowanie spółek, które już mają relatywnie duży spadek za sobą nie jest rozwiązaniem. Okres ten trzeba rozegrać z głową, najprostszą metodą nabycia dobrych spółek może być koncentracja na spółkach z niską betą oraz odpowiednie wysoką kapitalizacją rynkową (spółki małe, szczególnie teraz, odradzam - ryzyko jest za wysokie). Przedsprzedaż książki kończy się już w tym tygodniu, także jeszcze masz okazję nabycia egzemplarzu z moim autografem oraz o 25% niższą ceną. Klikając na poniższe zdjęcie przejdziesz do sklepu:

https://sklep.pamietnikgieldowy.pl/produkt/gielda-inwestycje-trading/

Jeśli chcesz pozostać na bieżąco oraz przeczytać darmowy fragment książki to zachęcam Cię również do zapisu na newslettera:



.

5 komentarzy:

  1. Po dzisiejszej sesji wycena polskiego rynku jest na poziomie dołka z poprzedniego kryzysu! Nie wiem jaki to scenariusz musiał się rozegrać, żebyśmy jeszcze 40% spadli - wojna?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może wojna, a może jakiś wirus, epidemia, sam już nie wiem

      Usuń
    2. No bez przesady... giełda wycenia teraz niektóre spółki po niższej cenie niż wartość księgowa - jak za czasów kryzysu z 1929 roku w USA...

      Usuń
  2. chyba, że ktoś chce przejąć pakiet akcyjny naszego grajdołka

    OdpowiedzUsuń
  3. WIG nie jest indeksem cenowym, tylko dochodowym (a wiec uwzglednia prawa poboru i wyplacone dywidendy), wiec porownywanie WIG-2020 do WIG-2008 nie ma sensu - to jak porownywanie gruszek z jablkami.
    Ma za to sens porownywanie WIG20, gdyz on jest indeksem cenowym. Najlepsze - moim zdaniem - jest porownywanie WIG20USD, czyli jak to widzi zagranica. Tutaj juz prawie doszlismy do dolkow z 2008/2009. Powodzenia w inwestycjach.

    OdpowiedzUsuń