Translate my BLOG

środa, 26 listopada 2025

Graco (GGG)

Dawno nie przedstawiałem na blogu spółki, więc dzisiaj to nadrobię i pod lupę wezmę Graco - jest to amerykański producent wyspecjalizowany w technologiach do kontroli, przenoszenia i aplikacji płynów oraz materiałów o różnej lepkości. Na swojej stronie przedstawiają się w następujący sposób:

"Wlewamy masło orzechowe do Twojego słoika i olej do Twojego samochodu. Kleimy podeszwy Twoich butów, szyby w Twoich oknach i pompujemy atrament na Twoje rachunki. Spryskujemy lakierem Twój samochód, pokrywamy Twoje tabletki, malujemy Twój dom i nadajemy fakturę Twoim ścianom. Jesteśmy częścią Twojego codziennego życia od ponad 90 lat."

Spółka więc z kategorii - "nikt o niej nie słyszał, ale wszyscy korzystamy z jej usług i produktów". Firma założona została w 1926 roku, zatrudnia 4300 pracowników i na giełdzie wyceniona została na 13,7 mld. $ kapitalizacji. Pod względem wielkości zaliczana jest więc do tych średniej wielkości spółek. 
 

Kiedy spojrzymy na długoterminowe wyniki finansowe - one zmierzają w odpowiednim kierunku, czyli rosną. Jednak w ostatnich kilku latach widać wyraźne spowolnienie tempa wzrostu przychodów, co przy stałej utrzymującej się marży powoduje spadek tempa wzrostu zysku netto.
 

Zysk na akcję w ostatnich pięciu latach rósł średnio lekko ponad 7% rocznie, ale w minionych trzech latach tempo tego wzrostu spadło do 3,8%. Aktualne prognozy sugerują jednak, że to spowolnienie jest okresowe, bo obecne przewidywania zakładają powrót do dawnego tempa wzrostu zysku na akcję, który w kolejnych pięciu latach przekroczyć ma 7,6%. Czyli względem poprzednich pięciu lat, zysk na akcję ma nawet delikatnie przyspieszyć na dynamice wzrostowej.
 
Poziom wyceny w oparciu o prognozowane zyski 

Za ten wzrost płacimy w tej chwili 26-krotność rocznych prognozowanych zysków, co z ujęcia wyceny historycznej jest ponadprzeciętnie dużo. Nawet jeśli uwzględnimy cykl obniżek stóp procentowych (który zawyża poziom wyceny spółek), wycena ta nie jest w mojej ocenie uzasadniona. Taki poziom wyceny byłby adekwatny przy średniorocznym wzroście zysku na akcję na poziomie wyższych kilkunastu procent (dla przypomnienia, aktualne prognozy zakładają 7,6% średnioroczny wzrost zysków).  

GGG 26.11.2025 - 82,87

Mimo tego długoterminowo patrząc, kurs spółki i tak powinien rosnąć - bo po prostu zyski rosną. Jednak przez aktualne przewartościowanie musimy się liczyć z okresową korektą. Technicznie patrząc przewartościowanie to zdaje się być "odbudowywane" czasem - tzn. zamiast skorygować wysoką wycenę spadkiem ceny akcji, wycena ta korygowana jest długo utrzymującym się kursem na stałym poziomie. Jeśli taki stan się dalej będzie utrzymywać, to wycena ta z biegiem czasu również będzie spadać - bo kiedy zyski rosną, a cena akcji stoi w miejscu, poziom wyceny będzie spadać. 

 


Spółka w tej chwili płaci ok. 1,3% dywidendy, dodatkowo skupuje własne akcje (w długim terminie - okresowo dochodzi do przerw), nie zadłuża się i rośnie głównie organicznie (nie przez przejęcia). Zysk przez ostatni spadek przychodów w minionym roku względem poprzedniego spadł. Przez ten jednoroczny spadek zysków, stabilność wzrostu została też przerwana, tzn. teraz przyszły wzrost zysku przekraczający 7%, na bazie minionych pięciu lat osiągniemy z 87,6% prawdopodobieństwem.


Wzbogacając jeszcze krótką analizę o inne modele wyceny - na stronie InvestingPRO zobaczymy, że spółka mimo mojego wniosku bycia przewartościowaną, jest w tej chwili plus minus uczciwie wyceniona. Przeciętny poziom docelowy wyznaczony na podstawie 14 różnych modeli wyceny wskazuje na 2,7% przewartościowanie, a według analityków akcje te są nawet o ok. 10% niedowartościowane.  


Swoją droga w Investing trwa aktualnie Black Friday i teraz możecie przedłużyć swój abonament oszczędzając 60%, lub jeśli jeszcze nie macie konta, skorzystać z 60% przeceny. Dodatkowo przy rejestracji z tego linku otrzymacie dodatkowe 15% zniżki i jednocześnie weprzecie mój blog: 

 >ZAŁÓŻ KONTO W INVESTING

Również moją książkę możecie teraz zamówić taniej - na krótki czas będzie ona dostępna u mnie w sklepie z 30% zniżką plus DARMOWĄ wysyłką. Klikając na poniższe zdjęcie przejdziecie do strony, gdzie można ją zamówić.

  

wtorek, 14 października 2025

Nasdaq100

  Idealne warunku na melt-up? Czyli "krach" w drugą stronę - do góry?
14.10.2025 - 24 645

Na giełdzie mamy w tej chwili tak w zasadzie idealne warunki na tzw. melt-up. „Melt-up” to inaczej dynamiczny wzrost cen akcji, albo inaczej okres paniki zakupów. Okres taki charakteryzuje się brakami korekt, albo bardzo małymi korektami, nie przekraczającymi 5% - każde mniejsze cofnięcie natychmiast wykorzystywane jest do zakupów w obawie przed przegapieniem okazji. Taka sytuacja na giełdach niesie ze sobą sporo szans, ale i rodzi też wiele nowych zagrożeń. W dzisiejszym odcinku troszkę dokładniej przyglądnę się aktualnej sytuacji rynkowej i co ta sytuacja dla nas oznacza i jak się do niej przygotować? 

Patrząc od końca kwietnia tego roku, indeks NASDAQ100 wzrósł już o ponad 42% i wzrosty te nadeszły bez żadnej korekty, przekraczającej 5%.


Tymi kryteriami patrząc można więc powiedzieć, że już teraz znajdujemy się w samym środku tzw. okresu „melt-up”. Patrząc na aktualną sytuację rynkową, wiele też wskazuje na to, że okres takich silnych wzrostów jeszcze może się wydłużyć.

Dlaczego?

Najbardziej oczywistym powodem jest nowo wprowadzona technologia, która umożliwia poprawę rentowności spółek i stworzenia nowych segmentów przychodu – oczywiście mowa tu o sztucznej inteligencji. Podobny okres mieliśmy wcześniej podczas tzw. bańki internetowej, gdzie melt-up doprowadził w 2000 roku do ponad 350% wzrostów. Tamten melt-up był w większej skali niż dzisiaj, bo okresowe korekty sięgały po kilkanaście procent.


Dodatkowo w 2000 roku wiele spółek w przeciwieństwie do dzisiaj nie generowało jeszcze żadnych zysków no i sama wycena była w tamtym czasie dużo wyższa.


I to jest kolejny argument, który przemawia za kontynuacją okresu wzrostów na amerykańskich akcjach. Aktualną wycenę względem 2000 roku oczywiście też słabo z dzisiejszą porównywać, bo obecne otoczenie diametralnie różni się z otoczeniem sprzed ćwierćwiecza. Mimo tego patrząc na tą wycenę względem ostatnich kilku lat – ona w tej chwili znajduje się na ok. tych samych poziomach co rok i pięć lat temu, kiedy indeks stał dużo niżej. W 2000 roku wycena względem poprzednich paru lat, była z kolei po prostu dużo, dużo wyższa.

Jeśli więc melt-up będzie kontynuowany i akcje zaczną szybciej rosnąć niż ich zyski, wtedy i też ta wycena znacząco wzrośnie, zbliżając się tym do charakterystyki bańki internetowej 25 lat temu. Innymi słowy oznaczałoby to też, że przed nami jest jeszcze sporo miejsca do dalszych dużych wzrostów.

Oprócz tego wzrostom sprzyja sezonowość – zbliżamy się do końcówki roku kalendarzowego, co często oznacza zwiększone szanse na końcowo roczny rajd. Rajdy te są zwykle tym większe, im więcej w poprzednich kwartałach spółki napędzające rynek rosły. Fundusze, chcąc pochwalić się umiejętnym doborem akcji, nabywają pod koniec roku spółki, które po prostu najwięcej wzrosły. Nieważne, że nie uczestniczyli w większości tych wzrostów, ważne tylko, aby pokazać, że również oni te spółki mają w swoich portfelach. Taka strategia ma nawet swoją specjalną nazwę – jest to tzw. window dressing. Aczkolwiek punkt ten jest też troszkę takim mitem. Z doświadczenia pracy w funduszu i po rozmowach z innymi portfolio managerami, nie spotkaliśmy się jeszcze osobiście z praktykowaniem tej strategii. Ale może za wielką wodą wygląda to troszeczkę inaczej? W każdym razie jest to kolejny punkt, który warto uwzględnić przy możliwej kontynuacji wzrostów szerokiego rynku, napędzanego garstką największych firm.

Kolejny punkt sprzyjający dalszym wzrostom na giełdzie, to stopy procentowe. Niedawno doszło do obniżki stóp procentowych i w kolejnych tygodniach cykl obniżek ma być kontynuowany. Obniżka stóp procentowych, przy jednocześnie silnej kondycji gospodarczej, sprzyja wzrostom na akcjach. Dzięki obniżce stóp procentowych spada koszt obsługi długu, to zwiększa rentowność przedsiębiorstw. Ponadto przy obniżce stóp procentowych, spada też rentowność obligacji, co prowadzi do spadku atrakcyjności lokowania swoich pieniędzy na rynku długu. W poszukiwaniu alternaty, inwestorzy ci przenoszą się na rynek akcji, co też prowadzi do wyższych poziomów wyceny rynku akcyjnego. Ta wyższa wycena uzasadniona jest brakiem alternatyw, bo kiedy przy wyższych stopach procentowych otrzymać możemy wyższe zwroty na rynku dłużnym, to aby rynek akcji z tymi wyższymi zwrotami mógł konkurować, to rynek akcji musi spaść na wycenie. W okresie obniżek stóp procentowych, mamy przeciwieństwo tego, czyli teraz otoczenie sprzyja wzroście wyceny rynku akcyjnego.

Dlatego przy wzroście cen akcji i jednoczesnym wzroście poziomu wyceny, czyli przy szybszym wzroście cen akcji od wzrostu ich zysków, przyszły wzrost wyceny nie będzie jeszcze sygnałem tworzenia się bańki. Bańka ta powstanie kiedy nożyce między wzrostem akcji, a wzrostem zysków się znacząco rozszerzą. Niewielkie rozszerzenie, nie spowoduje że ten wzrost wyceny już należałoby interpretować jako zagrożenie.

Ale w tym miejscu dochodzimy też do kolejnego punktu i to już jest pierwszy ważniejszy punkt zagrożenia. Aktualnie wzrosty na giełdach napędzają największe spółki świata – są to Nvidia, Microsoft, Facebook, Google, Broadcom, Oracle itd. Spółki te mają kilka wspólnych cech – najważniejsza wspólna cecha, to oczywiście temat sztucznej inteligencji i druga najważniejsza wspólna cecha sprzyjająca wzrostom na tych akcjach to wzajemne inwestycje.

W tych wzajemnych inwestycjach mamy jeszcze jednego łącznika – jest nim OpenAI, który w 49% należy do spółki MicrosoftOpenAI inwestuje we wspomnianych gigantów, którzy te inwestycje odwzajemniają. Na przykład Nvidia, inwestuje w OpenAI 100 mld. $, OpenAI następnie otrzymane od Nvidii pieniądze reinwestuje w sprzęt od Nvidii. Takim sposobem dostarczyciele sit i łopat, stają się jednocześnie też poszukiwaczami złota.

Jeśli te poszukiwania złota, okażą się na mniej opłacalne niż to teraz rynek zakłada, to spółki te oczywiście szybko skorygują swoją wycenę do dużo niższego poziomu. Po tym spadną nakłady inwestycyjne i to następnie odbije się spadkiem zysków spółek dostarczających sita i łopaty. Jeśli do tego czasu rynki zdążą ponadprzeciętnie dużo wzrosnąć, przyszła korekta w takim scenariuszu może doprowadzić do większych spadków szerokiego rynku i kto wie, może nawet większej bessy.

Podsumowując: w aktualnym otoczeniu rynkowym mamy kilka czynników, które sprzyjają większym wzrostom, są to między innymi, napędzające się nawzajem inwestycje, stopy procentowe, sezonowość oraz sama wycena, która może jeszcze więcej wzrosnąć. W zależności od dalszego rozwoju wydarzeń, w tym w szczególności od osiągnięcia zyskowności spółek, które w sztuczną inteligencję inwestują jak na wyścigach, ewentualne słabsze rezultaty tychże inwestycji, mogą doprowadzić do drastycznego spowolnienia aktualnych nakładów inwestycyjnych. Jeśli do tego czasu rynek akcji w wycenie wzrośnie o dużo więcej niż wzrosły same zyski to, to następnie doprowadzić może do większej, być może dłużej utrzymującej się bessy na giełdzie.

Jednak do tego czasu bazowym scenariuszem na który powinniśmy się teraz nastawić, to raczej kontynuacja wzrostów. Dalsze postępowanie uzależnimy przy tym od przyszłych warunków rynkowych – jak wzrosty będą ponadprzeciętnie duże, warto będzie się częściowo zabezpieczyć, tzn. przynajmniej my nad takim zabezpieczeniem pomyślimy. Co Wy zrobicie, to już musicie sami ustalić.

Dzisiejszy materiał powstał dzięki wsparciu SAXO Banku, gdzie przy rejestracji z naszego linku otrzymacie aż do 250 € zwrotu z prowizji za transakcje


Załóż konto w Saxo Banku i dostań bezpłatnie rozdział książki do kanału “Giełda Inwestycje Trading”. 
Po dokonaniu  rejestracji i pierwszej wpłaty na konto w dowolnej kwocie wyślij nam na adres mailowy gieldainwestycjetrading@gmail.com maila o tytule „GIT książka Saxo” załączając w treści potwierdzenie przelewu do Saxo Banku (z widocznym numerem klienta).