Pamiętnik Giełdowy
Często niedowartościowana spółka nie bez powodu jest niedowartościowana - inwestuj w jakość, nie w wycenę
Translate my BLOG
niedziela, 26 października 2025
środa, 22 października 2025
niedziela, 19 października 2025
wtorek, 14 października 2025
Nasdaq100
14.10.2025 - 24 645
Patrząc od końca kwietnia tego
roku, indeks NASDAQ100 wzrósł już o ponad 42% i wzrosty te nadeszły bez żadnej
korekty, przekraczającej 5%.
Tymi kryteriami patrząc można więc powiedzieć, że już teraz znajdujemy się w samym środku tzw. okresu „melt-up”. Patrząc na aktualną sytuację rynkową, wiele też wskazuje na to, że okres takich silnych wzrostów jeszcze może się wydłużyć.
Dlaczego?
Najbardziej oczywistym powodem jest nowo wprowadzona technologia, która umożliwia poprawę rentowności spółek i stworzenia nowych segmentów przychodu – oczywiście mowa tu o sztucznej inteligencji. Podobny okres mieliśmy wcześniej podczas tzw. bańki internetowej, gdzie melt-up doprowadził w 2000 roku do ponad 350% wzrostów. Tamten melt-up był w większej skali niż dzisiaj, bo okresowe korekty sięgały po kilkanaście procent.
Dodatkowo w 2000 roku wiele spółek w przeciwieństwie do dzisiaj nie generowało jeszcze żadnych zysków no i sama wycena była w tamtym czasie dużo wyższa.
I to jest kolejny argument, który przemawia za kontynuacją okresu wzrostów na amerykańskich akcjach. Aktualną wycenę względem 2000 roku oczywiście też słabo z dzisiejszą porównywać, bo obecne otoczenie diametralnie różni się z otoczeniem sprzed ćwierćwiecza. Mimo tego patrząc na tą wycenę względem ostatnich kilku lat – ona w tej chwili znajduje się na ok. tych samych poziomach co rok i pięć lat temu, kiedy indeks stał dużo niżej. W 2000 roku wycena względem poprzednich paru lat, była z kolei po prostu dużo, dużo wyższa.
Jeśli więc melt-up będzie kontynuowany i akcje zaczną szybciej rosnąć niż ich zyski, wtedy i też ta wycena znacząco wzrośnie, zbliżając się tym do charakterystyki bańki internetowej 25 lat temu. Innymi słowy oznaczałoby to też, że przed nami jest jeszcze sporo miejsca do dalszych dużych wzrostów.
Oprócz tego wzrostom sprzyja sezonowość – zbliżamy się do końcówki roku kalendarzowego, co często oznacza zwiększone szanse na końcowo roczny rajd. Rajdy te są zwykle tym większe, im więcej w poprzednich kwartałach spółki napędzające rynek rosły. Fundusze, chcąc pochwalić się umiejętnym doborem akcji, nabywają pod koniec roku spółki, które po prostu najwięcej wzrosły. Nieważne, że nie uczestniczyli w większości tych wzrostów, ważne tylko, aby pokazać, że również oni te spółki mają w swoich portfelach. Taka strategia ma nawet swoją specjalną nazwę – jest to tzw. window dressing. Aczkolwiek punkt ten jest też troszkę takim mitem. Z doświadczenia pracy w funduszu i po rozmowach z innymi portfolio managerami, nie spotkaliśmy się jeszcze osobiście z praktykowaniem tej strategii. Ale może za wielką wodą wygląda to troszeczkę inaczej? W każdym razie jest to kolejny punkt, który warto uwzględnić przy możliwej kontynuacji wzrostów szerokiego rynku, napędzanego garstką największych firm.
Kolejny punkt sprzyjający dalszym wzrostom na giełdzie, to stopy procentowe. Niedawno doszło do obniżki stóp procentowych i w kolejnych tygodniach cykl obniżek ma być kontynuowany. Obniżka stóp procentowych, przy jednocześnie silnej kondycji gospodarczej, sprzyja wzrostom na akcjach. Dzięki obniżce stóp procentowych spada koszt obsługi długu, to zwiększa rentowność przedsiębiorstw. Ponadto przy obniżce stóp procentowych, spada też rentowność obligacji, co prowadzi do spadku atrakcyjności lokowania swoich pieniędzy na rynku długu. W poszukiwaniu alternaty, inwestorzy ci przenoszą się na rynek akcji, co też prowadzi do wyższych poziomów wyceny rynku akcyjnego. Ta wyższa wycena uzasadniona jest brakiem alternatyw, bo kiedy przy wyższych stopach procentowych otrzymać możemy wyższe zwroty na rynku dłużnym, to aby rynek akcji z tymi wyższymi zwrotami mógł konkurować, to rynek akcji musi spaść na wycenie. W okresie obniżek stóp procentowych, mamy przeciwieństwo tego, czyli teraz otoczenie sprzyja wzroście wyceny rynku akcyjnego.
Dlatego przy wzroście cen akcji i jednoczesnym wzroście poziomu wyceny, czyli przy szybszym wzroście cen akcji od wzrostu ich zysków, przyszły wzrost wyceny nie będzie jeszcze sygnałem tworzenia się bańki. Bańka ta powstanie kiedy nożyce między wzrostem akcji, a wzrostem zysków się znacząco rozszerzą. Niewielkie rozszerzenie, nie spowoduje że ten wzrost wyceny już należałoby interpretować jako zagrożenie.
Ale w tym miejscu dochodzimy też do kolejnego punktu i to już jest pierwszy ważniejszy punkt zagrożenia. Aktualnie wzrosty na giełdach napędzają największe spółki świata – są to Nvidia, Microsoft, Facebook, Google, Broadcom, Oracle itd. Spółki te mają kilka wspólnych cech – najważniejsza wspólna cecha, to oczywiście temat sztucznej inteligencji i druga najważniejsza wspólna cecha sprzyjająca wzrostom na tych akcjach to wzajemne inwestycje.
W tych wzajemnych inwestycjach mamy jeszcze jednego łącznika – jest nim OpenAI, który w 49% należy do spółki Microsoft. OpenAI inwestuje we wspomnianych gigantów, którzy te inwestycje odwzajemniają. Na przykład Nvidia, inwestuje w OpenAI 100 mld. $, OpenAI następnie otrzymane od Nvidii pieniądze reinwestuje w sprzęt od Nvidii. Takim sposobem dostarczyciele sit i łopat, stają się jednocześnie też poszukiwaczami złota.
Jeśli te poszukiwania złota, okażą się na mniej opłacalne niż to teraz rynek zakłada, to spółki te oczywiście szybko skorygują swoją wycenę do dużo niższego poziomu. Po tym spadną nakłady inwestycyjne i to następnie odbije się spadkiem zysków spółek dostarczających sita i łopaty. Jeśli do tego czasu rynki zdążą ponadprzeciętnie dużo wzrosnąć, przyszła korekta w takim scenariuszu może doprowadzić do większych spadków szerokiego rynku i kto wie, może nawet większej bessy.
Podsumowując: w aktualnym otoczeniu rynkowym mamy kilka czynników, które sprzyjają większym wzrostom, są to między innymi, napędzające się nawzajem inwestycje, stopy procentowe, sezonowość oraz sama wycena, która może jeszcze więcej wzrosnąć. W zależności od dalszego rozwoju wydarzeń, w tym w szczególności od osiągnięcia zyskowności spółek, które w sztuczną inteligencję inwestują jak na wyścigach, ewentualne słabsze rezultaty tychże inwestycji, mogą doprowadzić do drastycznego spowolnienia aktualnych nakładów inwestycyjnych. Jeśli do tego czasu rynek akcji w wycenie wzrośnie o dużo więcej niż wzrosły same zyski to, to następnie doprowadzić może do większej, być może dłużej utrzymującej się bessy na giełdzie.
Jednak do tego czasu bazowym scenariuszem na który powinniśmy się teraz nastawić, to raczej kontynuacja wzrostów. Dalsze postępowanie uzależnimy przy tym od przyszłych warunków rynkowych – jak wzrosty będą ponadprzeciętnie duże, warto będzie się częściowo zabezpieczyć, tzn. przynajmniej my nad takim zabezpieczeniem pomyślimy. Co Wy zrobicie, to już musicie sami ustalić.
Załóż konto w Saxo Banku i dostań bezpłatnie rozdział książki do kanału “Giełda Inwestycje Trading”. Po dokonaniu rejestracji i pierwszej wpłaty na konto w dowolnej kwocie wyślij nam na adres mailowy gieldainwestycjetrading@gmail.com maila o tytule „GIT książka Saxo” załączając w treści potwierdzenie przelewu do Saxo Banku (z widocznym numerem klienta).
niedziela, 12 października 2025
niedziela, 5 października 2025
sobota, 4 października 2025
Złoto (XAUUSD)
piątek, 3 października 2025
KGHM Polska Miedź (KGH)
Miedź na wagę złota | Skąd wzrosty na KGHM?
03.10.2025 - 170,85 złwtorek, 30 września 2025
Nvidia Corporation (NVDA)
NVDA 30.09.2025 - 186,35 $
Nvidia jest właśnie w trakcie wybijania nowego historycznego szczytu - poziom 185 $ był przez wiele tygodni broniony, ale teraz właśnie cena jest w trakcie pokonywania oporu, co z technicznego ujęcia jest sygnałem zakupu. Obecnie żaden większy bank nie prognozuje niższego poziomu docelowego niż 200 $.
Najniższy poziom docelowy wyznaczył D. A. Davidson & Co. który sięga 195 $, no dobra, to mamy jeden bank z prognozą docelową poniżej 200 $, a nie wróć... również D.A. Davidson w aktualizacji z 11 września podniósł poziom docelowy do 210 $. Reszta przewiduje jeszcze wyższe poziomy - najwyższy poziom wyznaczył KeyBanc Capital Markets, który właśnie dzisiaj zaktualizował swoją prognozę do tej spółki, podnosząc cenę docelową do 250 $. Czyli względem aktualnej ceny największe instytucje finansowe prognozują wzrost spółki Nvidia w przedziale od 10% do ok. 35%.
Patrząc na wycenę firmy w oparciu o prognozowane zyski, można te poziomy docelowe potwierdzić - aktualna wycena nie jest wygórowana. Jednak wycena powinna teraz z biegiem czasu też spadać, bo spada tempo wzrostu zysków. Dlatego kiedy kurs spółki dynamicznie zacznie rosnąć, podnosząc tym znacząco poziom wyceny spółki, ja swoją pozycję w tej firmie pomniejszę. Nvidia niezmiennie od wielu lat jest moją największą pozycją w portfelu i tą pozycję w przypadku zbyt dynamicznego wzrostu będę właśnie chciał stopniowo zmniejszać. Ale więcej o moim portfelu dowiecie się z tego odcinka: Q&A i podsumowanie wyników portfela "Najlepszych Spółek Świata".
niedziela, 28 września 2025
czwartek, 25 września 2025
Bank Pekao SA (PEO)
Największą dywidendę w indeksie WIG20 wypłaca aktualnie Bank Pekao SA. Stopa dywidendowa tej spółki sięga w tej chwili 10,28%. Na jej wypłatę firma przeznacza niecałe 72% zysków i dywidenda ta nieprzerwanie od czterech lat rośnie. W poprzednich latach dywidenda ta od 2015-2021 rok w rok spadała, ale od 2022 właśnie rośnie. W dzisiejszym docinku sprawdzimy dokładniej finanse banku, czy ta dywidenda utrzyma swój wzrostowy trend oraz czy Pekao to spółka w którą w ogóle warto zainwestować?
Niniejszy artykuł dostępny też jest w formie wideo na YouTubie: Gigantyczna dywidenda i wzrosty, czy to pułapka?
Sami w spółki dywidendowe inwestujemy jedynie w ramach dywersyfikacji, tzn. spółki dywidendowe stanowią tylko małą część naszych inwestycji. My najwięcej inwestujemy w spółki rozwijające się. Nie oznacza to, że strategia dywidendowa jest zła, ta strategia jedynie nie pasuje do naszego profilu inwestorskiego.
Przechodząc do analizy Banku Pekao SA – jest to polski bank uniwersalny założony 17 marca 1929 jako państwowy bank komercyjny w formie spółki akcyjnej. Od 1998 po raz kolejny notowany na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie. W latach 1999–2017 kontrolowany przez UniCredit. 7 czerwca 2017 roku zarząd nad Bankiem przejęły Powszechny Zakład Ubezpieczeń i Polski Fundusz Rozwoju, których kontrolne pakiety akcji posiada Skarb Państwa.
Największych udziałowców banku widzicie na tej grafice. Ponad 5% pakiet kontrolny posiadają w sumie tylko cztery podmioty, co znaczy, że struktura właścicielska banku jest dosyć silnie rozproszona. Dla nas inwestorów oznacza to, że kontrola nad bankiem nie jest skoncentrowana w jednostkach. Aczkolwiek najwięcej do powiedzenia mają tu PZU I Polski Fundusz Rozwoju.
Kapitalizacja banku przekracza 46
mld. zł, czyli prawie 13 mld. $ i tym samym jest piątą największą spółką na
polskim parkiecie. Na giełdzie nieprzerwanie notowany jest od 1998 roku, co
czyni ją jedną z najstarszych spółek na polskiej giełdzie.
Kiedy spojrzę na długoterminowy wykres ceny akcji, zauważę że cena nie znajduje się w długoterminowym trendzie – raz przez parę lat kurs rósł, po tym mieliśmy dynamiczne spadki. Później przyszło odbicie i trwający 10 lat trend boczny. W 2020 roku podczas pandemii silne załamanie i równie silne odbicie, które później było gwałtownie korygowane i po tym od drugiej połowy 2022 roku do dzisiaj nadzwyczajnie duże wzrosty.
Sam wykres ceny akcji zdradza nam więc już, że prognozowanie dalszego zachowania się ceny będzie niezwykle trudne. Nie mamy tu powtarzającej się sezonowości, ani jednego dominującego kierunku ruchu ceny.
Patrząc na długoterminowy rozwój wyników finansowych ta „nieprognozowalność” jest potwierdzona – brak tu dominującego trendu. Patrząc od 2010 do ok. 2020 przychody utrzymywały się mniej więcej na tym samym poziomie, ale jednocześnie marża banku spadała. W 2021 roku przychody zaczęły nagle rosnąć, przyspieszając na dynamice w kolejnym roku. Również marża gwałtownie wzrosła, co w efekcie doprowadziło też do wzrostu zysku banku. Tym samym kurs akcji od tego czasu do dzisiaj rośnie.
Na podstawie tych informacji nie możemy więc oddać, żadnej prognozy, bo jak już wspomniałem brak tu powtarzalnych schematów w oparciu o które moglibyśmy oszacować prawdopodobny dalszy rozwój wyników.
Szukając powody nagłego wzrostu zysków banku wystarczy sprawdzić co od 2021 roku względem poprzednich lat się w spółce zmieniło. Odpowiedzią mogą tu być stopy procentowe NBP.
Od 2021 roku, czyli właśnie od tego roku, kiedy zyski banku przyspieszyły NBP rozpoczął podnosić stopy procentowe. Cykl podwyżek stóp procentowych zakończono w 2023 roku i aktualnie znajdujemy się w nowym cyklu obniżek. Ale te obniżki dotychczas są bardzo powolne. Mimo tego jest to dla nas informacja, która wskazuje na to, że raczej powinniśmy nastawić się na zakończenie dynamicznego wzrostu zysku tego banku. Innymi słowy, akcje Banku Pekao SA z dużym prawdopodobieństwem nie będą już w tym tempie co ostatnio rosnąć. Ze względu na wkroczenie do cyklu obniżek stóp procentowych, nawet bardziej prawdopodobne jest, że zyski banku zaczną spadać.
Wraz ze spadającymi zyskami również i dalsza podwyżka dywidendy staje się mniej prawdopodobna, tym bardziej, że na jej wypłatę bank przeznacza ponad 70% swoich zysków. Jak pewna ta dywidenda jest, to zresztą mogę też sprawdzić w programie InvestingPRO, gdzie ich autorska sztuczna inteligencja WarrenAI przeprowadzi za nas szybką analizę jak pewna ta dywidenda jest.
Wyniki tej analizy widzicie teraz na ekranie i podsumowując: wysoki wskaźnik wypłaty i chroniczny deficyt wolnych przepływów pieniężnych mogą wymusić do ograniczenia lub nawet czasowego zawieszenia dywidendy.
Bank Pekao SA nie jest więc spółką dla inwestora, któremu zależy na tym aby w kolejnych latach otrzymywać dalej tak wysokie dywidendy jak dzisiaj. Prawdopodobieństwo utrzymania aktualnej stopy dywidendowej ze względu na spadające stopy procentowe jest niezwykle niskie. Bardziej powinniśmy liczyć się z obniżką dywidendy.
Przechodząc do wyceny banku. W InvestingPRO przeciętny poziom docelowy według 13 różnych analityków wskazuje na przeciętny poziom na poziomie ok. 209 zł. Względem aktualnej ceny byłby to ok. 18% potencjał wzrostowy. Patrząc z kolei po pięciu różnych modelach wyceny, potencjał wzrostowy ceny akcji jest troszkę niższy i wynosi lekko ponad 13% z poziomem docelowym w kierunku 200 zł.
Swoją drogą – pewnie zauważyliście, że często korzystamy z InvestingPRO: jest to narzędzie które bardzo wzbogaca naszą pracę na giełdzie i przy rejestracji z tego linku, możecie też sobie zapewnić dostęp ze sporą zniżką do tego programu. Link do tej oferty zostawię w opisie odcinka.
Podsumowując – aktualna wycena jak i prognozy analityków wskazują na niewielki dwucyfrowy potencjał wzrostowy. Niestety jednak ze względu na historię spółki wyniki finansowe obarczone są dużym ryzykiem przerwania aktualnego trendu wzrostowego. Szczególnie jeśli do kalkulacji dodamy stopy procentowe, które najwyraźniej pomogły się bankowi wybić. Te stopy procentowe są teraz w trendzie spadkowym i ze względu na ogólną kondycję gospodarki Polski, założyć też trzeba, że wyższe prawdopodobieństwo mamy dalszych obniżek, aniżeli podwyżek stop procentowych. Z perspektywy inwestora Bank Pekao SA nie jest według nas interesującą spółką do długoterminowej inwestycji. Jeśli już inwestować w tą spółkę, to spekulacyjnie na okres krótkoterminowy.















